top of page

Mikołaj Chomacki

Zawsze zaskakuje mnie, jak szybko to miejsce się przeobraża. Instytut to nie tylko przestrzeń – to odbicie ludzi, którzy w nim są. Żywy, pulsujący organizm, który dostosowuje się, zmienia i przekształca w odpowiedzi na energię w środku. Nigdy byś nie zgadł, że zdjęcia z poprzedniego wpisu powstały tego samego dnia.



Najpierw jest targ świąteczny – pełen drobnych skarbów i cichych rozmów. Szum głosów, dźwięk kroków ludzi przeglądających i wymieniających się historiami. A potem, jak za dotknięciem magicznej różdżki, wszystko znika. Jakby w milczącym porozumieniu, tam, gdzie były stoiska, nagle, pojawiają się stoły. Powietrze wypełnia zapach jedzenia, przeplatający się z gwarem rozmów i śmiechu.



To tutaj zaczyna się pierwsza część celebracji – przy wspólnych talerzach i opowiadanych historiach. Czas zwalnia, rozciąga się. A potem następuje kolejna zmiana – stoły znikają, krzesła się rozpraszają, a przestrzeń znów się przekształca. Długie stoły ustępują miejsca parkietowi do tańca. Rozmowy gęstnieją, stają się swobodniejsze, płynniejsze. Muzyka narasta, powietrze staje się cięższe, a światło w środku przygasa i zmienia barwy. Ale wystarczy wyjść na zewnątrz – tam ogień wciąż trzaska, niezmiennie opierając się nocy.



 
 
Mikołaj Chomacki

Dla wielu grudzień to czas świątecznej magii, choć nie każdy poddaje się temu nastrojowi. Nie można zaprzeczyć, że choć nie wszystkim się udziela, to jednak powszechna ekscytacja w powietrzu jest niemal namacalna. Pojawiające się wszędzie świąteczne dekoracje rozświetlają ulice, jakby próbowały oszukać szybko zapadający zmrok. Bez względu na osobisty stosunek do tego okresu – to idealny moment, by uchwycić grę świateł przez obiektyw.



Julefrokost to duńska tradycja, która jest czymś pomiędzy kolacją, imprezą a spotkaniem towarzyskim. To czas, gdy zbierasz się z przyjaciółmi, współpracownikami czy znajomymi, by wspólnie celebrować – a w grudniu tych spotkań bywa naprawdę sporo! Można powiedzieć, że wtedy „zaliczasz” wszystkie możliwe świąteczne kolacje we wszystkich grupach społecznych. W IfX tradycją jest wybór jednego z pierwszych grudniowych dni na całodniowe wydarzenie – połączenie bożonarodzeniowego targu z wieczorną kolacją.



Lokalne jarmarki zawsze przyciągają mnóstwo ludzi. Dla mnie to idealne miejsce na zakup rękodzieła – świetna opcja na prezent (zwłaszcza jeśli nie masz czasu na wykonanie czegoś własnoręcznie) i okazja do wsparcia lokalnych twórców. Udało mi się uchwycić atmosferę przedświątecznego zgiełku.



Niektórzy z uczestników:


Banzi Skateboards


Love Your Connections


Christoffer Bukh “Bukhie”


Sjask Naturvin

 
 
Mikołaj Chomacki

Pokazy filmowe w A-house to dziś rzadkość, ale kiedy się zdarzają, potrafią zebrać ludzi w najlepszy możliwy sposób. Tym razem, dzięki naszej stażystce Sandrze i Rotzfrech Cinema, zebraliśmy się w mroźny, lutowy wieczór, by obejrzeć Girl Power—dokument, który uderza tak mocno jak wiatr na zewnątrz.



Dotarcie do A-house przez zaspy śniegu wymagało determinacji, ale gdy tylko przekroczyło się próg, ciepło wypełniało przestrzeń. Przy drzwiach witali nas Bendi i Unnur, serwując popcorn. Dywany i poduszki zamieniły salę w przytulną strefę relaksu, a głębokie czerwone i fioletowe światło stworzyło atmosferę jednocześnie intymną i elektryzującą.



Girl Power opowiada historię kobiet w graffiti—środowisku, które często traktowane jest jako zamknięty męski klub. Czeska grafficiara Sany postanowiła to zmienić, dokumentując przez siedem lat artystki z piętnastu miast na całym świecie. Film to nie tylko opowieść o sprayach i malowaniu pociągów; to historia o łamaniu barier, ryzykowaniu wszystkiego w imię ekspresji i walce o prawo do miejskiej przestrzeni. Poprzez zachwycające wizualnie sceny i surową narrację, Girl Power uchwycił ekscytację, zmagania i niezłomnego ducha kobiet, które kształtują świat graffiti.


Wieczór stał się jeszcze bardziej wyjątkowy, gdy połączyliśmy się na żywo z Sany i Tomem z Rotzfrech Cinema. Słuchanie o latach pracy, osobistych poświęceniach i ukrytych historiach stojących za filmem dodało całemu wydarzeniu jeszcze głębszego wymiaru. To nie był tylko pokaz filmowy—to była rozmowa o sztuce, oporze i sile wytrwałości.


Po więcej informacji zajrzyj tutaj:

 
 

© 2017-2023 C360 Mikołaj Chomacki

Holografia Artystyczna / Fotografia / Wideo / Design / Eksperyment Wizualny

  • Facebook
  • LinkedIn
  • Instagram - Biały Krąg
  • YouTube - Biały Krąg
bottom of page