
Pokazy filmowe w A-house to dziś rzadkość, ale kiedy się zdarzają, potrafią zebrać ludzi w najlepszy możliwy sposób. Tym razem, dzięki naszej stażystce Sandrze i Rotzfrech Cinema, zebraliśmy się w mroźny, lutowy wieczór, by obejrzeć Girl Power—dokument, który uderza tak mocno jak wiatr na zewnątrz.
Dotarcie do A-house przez zaspy śniegu wymagało determinacji, ale gdy tylko przekroczyło się próg, ciepło wypełniało przestrzeń. Przy drzwiach witali nas Bendi i Unnur, serwując popcorn. Dywany i poduszki zamieniły salę w przytulną strefę relaksu, a głębokie czerwone i fioletowe światło stworzyło atmosferę jednocześnie intymną i elektryzującą.
Girl Power opowiada historię kobiet w graffiti—środowisku, które często traktowane jest jako zamknięty męski klub. Czeska grafficiara Sany postanowiła to zmienić, dokumentując przez siedem lat artystki z piętnastu miast na całym świecie. Film to nie tylko opowieść o sprayach i malowaniu pociągów; to historia o łamaniu barier, ryzykowaniu wszystkiego w imię ekspresji i walce o prawo do miejskiej przestrzeni. Poprzez zachwycające wizualnie sceny i surową narrację, Girl Power uchwycił ekscytację, zmagania i niezłomnego ducha kobiet, które kształtują świat graffiti.
Wieczór stał się jeszcze bardziej wyjątkowy, gdy połączyliśmy się na żywo z Sany i Tomem z Rotzfrech Cinema. Słuchanie o latach pracy, osobistych poświęceniach i ukrytych historiach stojących za filmem dodało całemu wydarzeniu jeszcze głębszego wymiaru. To nie był tylko pokaz filmowy—to była rozmowa o sztuce, oporze i sile wytrwałości.
Po więcej informacji zajrzyj tutaj:
Comments